Parę tygodni po śmierci ciotki, która ją wychowała, Beth wprowadza się na weekend do domu żeńskiego stowarzyszenia studenckiego. Szybko zaczynają ją dręczyć koszmarne sny i halucynacje, do których z dnia na dzień dziewczyna przywiązuje coraz większą wagę. Podejrzewa, że grozi jej śmiertelne niebezpieczeństwo ze strony mężczyzny, którego widuje w swoich wizjach. Wkrótce z okolicznego szpitala psychiatrycznego ucieka niejaki Robert Henkel, człowiek, który lata wcześniej pozbawił życia członków swojej rodziny.